AktualnościTransmisje i meczeSkróty meczów

, , NikodemNiesamowity zwrot wydarzeń w meczu Danii z Portugalią. Holandia uległa w hicie kolejki Niemcomfot.

Niesamowite spotkanie, pięć bramek i kilka zwrotów akcji. Dania przegrała z Portugalią 2:3 w drugiej kolejce grupy B. Najpierw zdołała odrobić dwubramkową przewagę, a później straciła bramkę najprawdopodobniej na wagę awansu do ćwierćfinału. W drugim spotkaniu zdesperowani Holendrzy nie zdołali pokonać Niemców. Chyba nikt w Holandii nie spodziewał się, że to akurat Oranje może być ostatnią drużyną w grupie śmierci.

Zobacz skrót meczu Dania - Portugalia

Po tym, jak media w Danii oszalały, przyszedł czas na potwierdzenie siły przez reprezentantów kraju. Portugalia grała z kolei z nożem na gardle, bo utrata punktów na rzecz Danii mogła znacznie oddalić Portugalczyków od awansu. Mecz zaczął się bardzo spokojnie, Portugalczycy przejęli inicjatywę w środku pola. Nie minęło jednak 5 minut, a Dania mogła już być jedną nogą w ćwierćfinale. Portugalscy obrońcy przyspali przy rzucie rożnym, efektem czego był grony strzał Eriksena. Strzał został jednak zablokowany przez Pepe, który uratował kolegów przed utratą bramki. Cristiano Ronaldo nie krył złości, bo przez kolejne minuty Duńczycy mając świadomość swojej sytuacji grali wolno, na tyle by zmusić rywali do bardziej intensywnego pressingu. Wysoko grająca defensywa Danii popełniła w 13. minucie błąd, ten jednak naprawił Andersen który zdołał wybić piłkę po strzale Veloso. Pięć minut później drużyna z półwyspu iberyjskiego miała kolejną okazję, tym razem Ronaldo przeprowadził akcję z Meirelesem efektem czego był strzał tego drugiego z dystansu. Piłka po odbiciu się od Duńskich obrońców wleciała pod nogi asa Realu, którego dobitka nie trafiła jednak nawet w światło bramki. W 21. minucie Ronaldo miał kolejny przebłysk, tym razem minął z lewej strony boiska jednego z rywali, a później został faulowany przez drugiego. Efektem tego był rzut wolny, który został wykonany mimo dobrej pozycji bardzo słabo, biorąc pod uwagę potencjał jego wykonawcy. Rzuty wolne zdarzały się jednak coraz częściej, a w 24. minucie Postiga strzelał, jednak piłka została zablokowana efektem czego był rzut rożny. Jak się okazało, to z niego padła pierwsza bramka. Dośrodkowanie Moutinho trafiło do Pepe, którego strzał głową był nie do obrony. Portugalczycy po strzelonej bramce jeszcze śmielej ruszyli do ataków, tym samym Duńczycy mieli więcej okazji do kontrataków. W 33. minucie Ronaldo zdecydował się na rajd, ale został faulowany przez Jacobsena. Firmowy strzał Ronaldo nazywany często opadającym liściem zderzył się jednak z murem, i piłka poszybowała nad bramką. Chwilę później mieliśmy 2:0, po podaniu Coentrź piłkę rozegrali Nani i Pereira. Akcję zakończył Postiga, który skierował silny strzał tuż pod poprzeczkę. Po 37 minutach gry szanse Danii na ćwierćfinał spadły z 50, na 30%. Odrobienie dwubramkowej straty wydawało się misją nie do spełnienia, tym bardziej że pierwsze minuty po stracie drugiej bramki nie napawały optymizmem. Na szczęście dla widowiska, niespodziewanie w 41. minucie na 2:1 strzelił Bendtner. Dogranie w pole karne odegrał Krohn-Dehli, a nie pilnowany przez nikogo Bendtner skierował piłkę głową do pustek siatki. Przed przerwą jeszcze raz okazję miała Portugalia, ale Cristiano Ronaldo nie zdołał wygrać pojedynku z dwójką rywali.

Już na początku drugiej połowy Portugalia mogła wrócić do dwubramkowej przewagi. Dania próbowała ataku pozycyjnego, ale podanie Aggera przejął Nani, który podał szybko do Ronaldo. Ten miał idealną sytuację na bramkę, nie wykorzystał jednak świetnej sytuacji. Kolejne minuty wyglądały podobnie, Portugalia dominowała i miała przewagę w środku pola, jednak to Dania, po strzale Kvista w 62. minucie mogła wyrównać. W pewnym momencie w poczynania na boisku dała znać chyba psychika, bo broniąca jednobramkowej przewagi Portugalia oddała kompletnie inicjatywę rywalom.  Dryblingi Mikkelsena raz po raz przynosiły kolejne akcje dla duńczyków. Wkrótce do piłki doszedł Bendtner, który dostał podanie przed pole karne rywali. Wykonał obrót z piłką i uderzył, jednakże niecelnie. Coraz śmielsze ataki duńczyków powodowały okazje na kontry. Jedną z nich w 78. minucie miał Poulsen, zagrał przez Oliveire do Naniego, a ten perfekcyjnie podał do Ronaldo. Ten po raz drugi w meczu nie zdołał jednak wykorzystać okazji jeden na jednego, trafił w przestrzeń po drugiej stronie słupka. Dwie minuty później okazję do zemsty mieli Duńczycy. Jacobsen z prawej strony boiska zagrał w pole karne, a tam wyżej od Pepe wyskoczył Bendtner, który pokonał Rui Patricio. Niesamowity zwrot wydarzeń uskrzydlił Portugalczyków, którzy nagle oddalili się od ćwierćfinału o bardzo długi krok. Drużyna rzuciła się natychmiast do ataku, ale strzały Ronaldo i Coentrź z ostrych kątów nie były skuteczne. Dania broniła się skutecznie, ale do czasu.  W 87. minucie padła piąta bramka, rzecz jasna dla Portugalczyków. Varela niespełna trzy minuty po wejściu na boisko wpisał się na listę strzelców, będąc w polu karnym poradził sobie z obrońcą i uderzył silnie w róg bramki Jacobsena. Duńczycy ponownie rzucili się do ataku, i dużo im nie brakło bowiem okazję do wyrównania miał Schoene, który z dwunastu metrów nie zdołał trafić w światło bramki. Do wyrównania zabrakło już czasu, i tym samym Dania poważnie oddaliła się od ćwierćfinału.

---

Zobacz skrót meczu Holandia - Niemcy

Oranje grali z nożem na gardle, porażka w pierwszej kolejce z najsłabszą w stawce Danią mocno skomplikowała awans z grupy śmierci. Niemcy z kolei mimo zwycięstwa z Portugalią, zagrali poniżej oczekiwań. Początek meczu był wyrównany, już w 7. minucie spotkania na prowadzenie mogli wyjść Holendrzy. Okazję zmarnował jednak Van Persie, który po wyjściu w tempo do prostopadłego podania z głębi pola nie zdołał pokonać bramkarza w sytuacji sam na sam, trzeba jednak oddać że podanie Van Bommela było bardzo mocne co usprawiedliwia snajpera Arsenalu. Odpowiedź była szybka, Ozil trafił chwilę później w słupek Holenderskiej bramki. W 11. minucie znów trafić mogli Holendrzy, po odbiorze piłki na połowie rywali Robben popędził w stronę Niemieckiej bramki i podał do Van Persiego. Ten jednak oddał szybki, i niecelny strzał. Pierwszy kwadrans spotkania zapowiadał, że w tym spotkaniu dużo się wydarzy. W 24. minucie ponownie zaatakowali Niemcy, tym razem Mueller zbiegł z prawego skrzydła i podał do będącego na środku Schweinsteigera, który oddał piłkę Gomezowi, a ten przyjmując piłkę tyłem do bramki odwrócił się, i będąc sam na sam otworzył wynik spotkania. Na dziesięć minut do przerwy zagubił się młody Willems, który najpierw nie zdołał przyjąć prostego podania, a później faulował. W efekcie dośrodkowywał Ozil, niepilnowany Badstuber trafił jednak wprost w bramkarza. Niemcy szli za ciosem, już w 38. minucie było 2:0. Tym razem Gomez po podaniu Schweinsteigera uderzył technicznie w dłuższy róg. Do przerwy Niemcy mieli jeszcze dwie okazje z rzutów wolnych, ale Holenderska defensywa nie popełniła już błędów.

Van Marwijk nie miał wyjścia, na drugą połowę Oranje wyszli jeszcze bardziej ofensywnie. Za Van Bommela i Afellaya weszli Van der Vaart i Klaas-Jan Huntelaar. Efekt był taki, że w 52. minucie spotkania mogło być już po meczu. Hummels w indywidualnej akcji przedarł się środkiem pola i oddał strzał na bramkę, piłkę sparował Stekelenburg, ale wprost pod nogi zawodnika Borusii, który ponownie uderzył, ale holenderski bramkarz wspiął się na wyżyny swoich możliwości i wybił na rzut rożny. Holendrom nic się nie układało, z gry ciężko było doszukiwać się pozytywów w ich grze. Dopiero w 58. minucie strzał na bramkę Neuera oddał Robben, ale nic z tego nie przyszło. W 62. minucie okazję miał Sneijder, ale strzał z około 25 metrów poleciał obok słupka. Chwilę później Oranje znów mogli trafić, ale otrzymawszy piłkę po wrzutce od Sneijdera Robben nie trafił w bramkę. W 71. minucie Robben ponownie błysnął, tym razem opanował piłkę z prawej strony boiska, zszedł do pola karnego i podał do wolnego Sneijdera, który uderzył szybko w bramkę rywali, ale strzał zablokował Boateng. Holendrzy mieli niewątpliwie swoje pięć minut, i jak się okazało zdołali je przekuć na bramkę. W 73. minucie Van Persie przejął piłkę na 30. metrze, podciągnął pod pole karne i skierował silny strzał lekko nad ziemią w kierunku bramki strzeżonej przez Neuera. W tym momencie zapowiadało się na bardzo ciekawy ostatni kwadrans meczu. Holendrzy poszli za ciosem, i zaczęli szturmować bramkę rywali. Podania były szybkie i dokładne, a rywal zaczął się gubić. Oranje przejęli inicjatywę i szukali swojej okazji. Niestety przez moment mądrze grający Niemcy nie pozwolili im na przejęcie piłki, doprowadzało to Holendrów do frustracji. Holandia jednak nie miała już poważnych okazji do zdobycia bramki, mogła z kolei jeszcze jedego gola stracić. De Jong lekko podał do bramkarza, który o mały włos uniknął wślizgu Klose'a. Teraz Holandia awansuje tylko wtedy, jeśli w trzeciej kolejce wygra z Portugalią, a Niemcy pokonają Danię.

Zobacz również
Komentarze

Aby dodawać komentarze, musisz posiadać konto użytkownika