
Po losowaniu grupy eliminacyjnej do mundialu 2022, mogło wydawać się, że Węgrzy będą najgroźniejszym przeciwnikiem Polski do zajęcia drugiego miejsca. Anglicy od początku wydawali się być poza naszym zasięgiem, jednak kadra prowadzona przez Marco Rossiego, która z doskonałej strony pokazała się podczas Euro 2020+1, miała być niewygodnym przeciwnikiem. Dziś już jedno wiemy, Madziarzy na 100 % nie wystąpią na boiskach w Katarze. Dla nich mecz z Polską będzie starciem o honor, o dobre samopoczucie przed eliminacjami do Euro 2024.
Gdzie i kiedy odbędzie się mecz Polska vs. Węgry?
Z Węgrami zagramy 15 listopada 2021 r. o godz. 20:45 w Warszawie na stadionie PGE Narodowym. Z Węgrami mamy dobre wspomnienia, ostatni mecz zakończył się remisem. Pomijając mecze towarzyskie o punkty do ważnej imprezy graliśmy z Węgrami ostatnio w eliminacjach do Euro 2004. U siebie padł remis, 0:0 po którym łzy w oczach miał Emmanuel Olisadebe, który powinien zdobyć choć jedną bramkę. Na Węgrzech zwyciężyliśmy wtedy stosunkiem bramek 2:1, piękne chwile przeżywał Andrzej Niedzielan, czołowy snajper Dyskobolii Groclin Grodzisk Wlkp. W tych eliminacjach padł remis 3:3 po kuriozalnym momentami meczu. Według bukmacherów reprezentacja Polski jest faworytem meczu, który odbędzie się w przyszły poniedziałek.
Na jakich zawodników postawił włoski trener Węgrów, Marco Rossi?
Madziarzy mają przed sobą mecz z San Marino 12 listopada u siebie oraz z Polską trzy dni później. Selekcjoner Madziarów zaskoczył powołaniami, stawiając na dwóch debiutantów: Botonda Balogha z Parmy i Tamása Kissa z SC Cambuur-Leeuwarden. Balogh to obrońca, który występował już w reprezentacjach młodzieżowych, do Parmy przeszedł z MTK Budapeszt, jednak jest wychowankiem Sopron SC, Kiss przebywa na wypożyczeniu w SC Cambuur, jednak jego karta zawodnicza jest własnością Puskas Akademii.
Na kogo postawił selekcjoner Polaków, Paulo Sousa?
Portugalczyk po tym jak karierę reprezentacyjną zakończył Łukasz Fabiański chce, by Wojciech Szczęsny nie czuł się między słupkami kadry zanadto pewnie. Kamil Grabara to golkiper duńskiej FC Kopenhagi, zawodnik który żadnego wyzwania się nie boi, nie zamierza przyznawać bez walki miejsca nr 1 golkiperowi Juventusu. Kamil Grabara z pewnością wprowadzi do reprezentacji sporo pozytywnego ożywienia, zrobi wszystko by wykorzystać swoje pięć minut. Wydawać się może, że to zawodnik podobny mentalnie do Wojciecha Pawłowskiego, jednak nie do końca, gdyż pewność siebie Kamila Grabary wynika z sukcesów które osiągnął, bycie czołowym zawodnikiem najlepszej duńskiej drużyny to spory sukces. Selekcjoner chce wzmocnić polskie szyki obronne, co jest całkiem logiczne, gdyż należy wstrząsnąć zespołem, który traci bramki przeciwko amatorom z San Marino. Reprezentacji która aspiruje by stać się ekipą wyższej warstwy klasy średniej nie przystoi by bramki przeciwko Polakom zdobywał Nicola Nanni, z półzawodowego klubu Lucchese 1905. Gracz broniący na codzień barw angielskiej Aston Villi ma być cennym nabytkiem naszej formacji defensywnej.
Aby dodawać komentarze, musisz posiadać konto użytkownika
Zaloguj się