
Pomimo faktu jak wiele obecnie słyszy się o formie polskich piłkarzy na europejskich boiskach, w Lidze Europy nie możemy zobaczyć ich zbyt wielu. Szansę gry w tych rozgrywkach drugiej kategorii ma w tym sezonie tylko trzech piłkarzy. Są nimi Jakub Świerczok, Jacek Góralski oraz Tomasz Kędziora. Pierwszych dwóch reprezentuje barwy bułgarskiego Ludogortsa Razgard. Trzeci natomiast gra w ukraińskim Dynamie Kijów. Skąd tak mało piłkarzy mamy w tym sezonie LE?
Już w eliminacjach Ligi Europy nie mieliśmy okazji pooglądać zbyt wielu Polaków. Prócz polskich drużyn o miejsce w LE walczyły również Brondby (Kamil Wilczek), Sheriff Tyraspol (Jarosław Jach) oraz PAOK (Karol Świderski). Właśnie to Grecy byli najbliżej awansu do tych rozgrywek. Dopiero w fazie Play-Off, PAOK odpadł ze Slovanem Bratysława remisując w dwumeczu 3-3 i odpadając przez zasadę bramek na wyjeździe.
Jak idzie Polakom w obecnej edycji?
• Jakub Świerczok, napastnik Ludogorets w kwalifikacjach zagrał bardzo dobrze. W ciągu 142 minut spędzonych na boisku zdobył 4 bramki oraz zanotował jedną asystę. Jednak od kilku meczy nie potrafi znaleźć miejsca nawet w kadrze meczowej i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższych dniach miało to ulec zmianie.
• Jacek Góralski, defensywny pomocnik oraz kolejny reprezentant drużyny Ludgorets, który także nie może zaliczyć początku sezonu do udanych. Rzadko rozgrywa całe spotkania i najczęściej wchodzi na kilkadziesiąt ostatnich minut spotkania nie odznaczając się przy tym niczym szczególnym. W meczu z Macedonia pokazał niezłą piłką, więc jest szansa, że w najbliższych spotkaniach w klubie także będziemy mieli okazję zobaczyć go na murawie od pierwszych minut.
• Tomasz Kędziora, zawodnik Dynama Kijów, którego występu możemy być niemal pewni. Boczny obrońca gra w zdecydowanej większości spotkań swojego klubu i nie w tym sezonie nie opuścił jeszcze żadnej minuty w europejskich pucharach. Opinie za występy także zbiera bardzo dobre, choć nie odznacza się to statystykami, ponieważ dotychczas nie udało mu się zanotować na swoim koncie żadnej bramki, bądź asysty.
Jak widzimy, Polacy raczej nie zawojują w tym sezonie Ligi Europy, ponieważ jest ich po prostu niewielu, a w dodatku grają w drużynach, których raczej nie stawia się w roli faworytów, czy potencjalnych niespodzianek. Wydaje się jednak, że Dynamo i Ludogorets powinny wyjść ze swoich grup do fazy Play-Off. Jak na razie Dynamo zaskakuje bardzo pozytywnie i po trzech kolejkach ma na swoim koncie pięć punktów. O oczko więcej mają Bułgarzy, którzy na swojej drodze niespodziewanie rozgromili CSKA Moskwa 5-1.
Aby dodawać komentarze, musisz posiadać konto użytkownika
Zaloguj się